Z początkiem grudnia 2012 w polskich centrach usług dla biznesu w firmach międzynarodowych zatrudnienie przekroczyło 100 tys. osób. Tym samym Polska stała się liderem w Europie, pod względem liczby pracujących w sektorze zewnętrznych usług biznesowych (offshoringu), typu: BPO (outsourcing procesów biznesowych), SSC (centrów usług wspólnych), ITO (usługi zewnętrzne dla sektora IT), KPO (usługi oparte na wiedzy), czy R&D (badania i rozwój). Na świecie, zajmujemy pod tym względem 6-7 miejsce, a trzecie – pod względem przyrostu zatrudnienia w okresie 2010-2011. Liderami są Chiny i Indie. Należy dodać, że ponadto kilka tysięcy osób pracuje w tego typu centrach spółek z polskim kapitałem. Ogólnie, usługi offshoringu w Europie zostały zdominowane przez kraje naszego regionu. O ile w Europie Środkowo-Wschodniej działało w końcu 2011 r. 847 centrów usług z kapitałem zagranicznym, to w samej Polsce – 337. W ciągu br. do Polski weszło 20 nowych firm świadczących te usługi, które założyły łącznie 31 nowych centrów usług.

Dlaczego Polska?

Polska, jak i inne kraje regionu, wybierane są z powodu niższych kosztów płacy, bliskiej odległości i bliskości kultury pracy, ale także dzięki poprawiającej się infrastrukturze i dużej dostępności nowoczesnej powierzchni biurowej – mówi Marek Grodziński, dyrektor Centrum BPO Capgemini, wiceprezes ABSL (Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych w Polsce).

W jego ocenie, różnice w poziomie płac w Polsce względem Rumunii lub Bułgarii nie przekraczają 15 proc., natomiast wobec krajów Europy Zachodniej – sięgają 50 proc. “Zarazem średnia płaca w naszym sektorze przekracza ok. 1000 zł poziom średniego wynagrodzenia w gospodarce” – zaznacza Grodziński. Charakterystyczne dla polskiego rynku offshoringu są szybkie zmiany w strukturze ofert. Od w miarę prostych usług, gdzie występuje najsilniejsza konkurencja, szybko rozwijane są usługi najbardziej kwalifikowane, które już stanowią ok. połowy wartości usług.

Źródło: www.propertynews.pl